fbpx

Nowa Lewica

image_intro_alt

Spór o Turów. „Panie premierze, Pani minister, do roboty. Czas dogadać się z Czechami” 

Strona Czeska od lat zgłaszała problem negatywnych skutków wydobycia węgla brunatnego w kopalni w Turowie. Zdaniem Pragi podczas wydobycia odsysana jest woda po ich stronie granicy, co przekłada się na obniżenie lub brak wody w studniach. Dodatkowo Czesi uskarżają się na hałas oraz zanieczyszczenie powietrza.

Polski rząd od lat zbywał ten problem, Czesi posunięci do ostateczności sięgnęli więc po pozew do TSUE. 21 maja Trybunał Sprawiedliwości Unii Europejskiej przychylił się do wniosku rządu w Pradze i nakazał Polsce natychmiastowe wstrzymanie wydobycia w kopalni Turów do czasu merytorycznego rozstrzygnięcia. Warszawa odmówiła zastosowania się do tej decyzji, stwierdzając, iż kopalnia i zależna od niej elektrownia Turów są ważnym elementem bezpieczeństwa energetycznego kraju.

25 maja 2021 r. premier Mateusz Morawiecki ogłosił sukces w negocjacjach z Czechami w sprawie Turowa. Zamiast sukcesu okazało się, że jest blamaż, ponieważ premier Czech oświadczył, iż dopóki Polska nie spełni żądań jego kraju, to Praga nie wycofa pozwu z TSUE.

Za błędy rządu Morawieckiego zapłaci całe społeczeństwo, które poniesie koszty kar (na tę chwilę blisko 90 mln zł) nałożonych przez TSUE. Główne koszty poniosą przede wszystkim pracownicy kopalni oraz elektrowni i ich rodziny, którzy dziś nie są pewni swojej przyszłości. 

Dla Lewicy ważne są miejsca pracy w Turowie, budżet państwa oraz dobre relacje z naszymi sąsiadami. W ocenie posłanek i posłów Lewicy dymisja ministra Michała Kurtyki jest również związana z fiaskiem negocjacji z Czechami.

Wybory w Czechach zakończyły się 3 tygodnie temu, a to one według polskiego rządu stały na przeszkodzie zakończenia negocjacji. Warszawa powinna wrócić do rozmów z Pragą, aby budżet państwa nie ponosił kosztów kar, a kopalnia mogła dalej pracować. 

Lewica zwraca się do premiera Mateusza Morawieckiego oraz do nowego ministra klimatu i środowiska pani Anny Moskwy z prostym przekazem w związku z konfliktem o kopalnię w Turowie: Do roboty!

Robert Obaz podczas konferencji prasowej powiedział: 

To przed ogrodzoną jak twierdza Kancelarią Prezesa Rady Ministrów powinny odbywać się protesty związkowców z kopalni węgla brunatnego Turów. W zeszły piątek zamiast tutaj związkowcy byli w Luksemburgu.  

Samorządowcy z Czech wystosowali pismo do swojego rządu oraz do rządu polskiego, w którym apelują, aby obie strony usiadły z powrotem do rozmów. Do tej pory odbyło się 17 rund rozmów, niestety żadna nie zakończyła się sukcesem. Polski rząd zerwał negocjacje z Czechami, ale patrząc na ten list, wynika, że do dopracowania zostało kilka szczegółów.  

Apelujemy do pana premiera, aby nie bał się usiąść do rozmów z Czechami. Rozmawiajmy zamiast płacić kary, jestem pewny, że 18 lub 19 runda rozmów zakończy się sukcesem.  

Tomasz Trela podczas konferencji prasowej powiedział: 

Dzisiaj 19,5 mln euro, blisko 90 mln złotych – to koszty indolencji i niefrasobliwości rządu PiS. Polski obywatel będzie musiał zapłacić te kary, ponieważ w budynku KPRM pracuje Mateusz Morawiecki, który od kliku miesięcy mami nas, że wszystko jest na dobrej drodze, że negocjacje zmierzają do dobrego finału. A finał jest tak dobry, że stanowisko stracił jeden z głównych negocjatorów pan minister Kurtyka.  

W dzień po tej dymisji przypominamy, ale i żądamy, aby nowa pani minister wraz z premierem nie oglądali się za siebie, tylko przystąpili do konkretnej roboty. Przez ostatnie miesiące słyszeliśmy, iż nie można było zakończyć negocjacji, z powodu zbliżających się wyborów w Czechach. Wybory te odbyły się trzy tygodnie temu, pomimo że Czesi mają swoje problemy polityczne, to nic nie stoi na przeszkodzie, żeby domykać tematy, które są ważne dla naszego kraju. A dla nas ważne są miejsca pracy oraz budżet naszego kraju.  

Oczekujemy i żądamy, iż premier Morawiecki jak najszybciej zakończy te negocjacje i jak najszybciej wyśle protokół z zakończonych rozmów do TSUE, aby ten zaprzestał nakładać na nas kar. Każdy kolejny dzień to ponad 2 mln zł. Jeżeli będziemy dalej zwlekać to nie wyjdzie nam 90 mln złotych do zapłacenia, ale 190, 290, aż w końcu zbliżymy się do 1 mld. A te pieniądze zamiast na kary powinny zostać przeznaczone na edukację, na ochronę zdrowia, czy też na podwyżki dla pracowników budżetówki. 

 

Newsletter

Chcesz być na bieżąco? Zapisz się do naszego newslettera!
W związku z rozporządzeniem Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) nr 2016/679 o ochronie danych, wyrażam zgodę na gromadzenie, przetwarzanie oraz wykorzystywanie przez Nową Lewicę przekazanych przeze mnie danych osobowych w celach informacyjnych i promocyjnych związanych z działalnością Nowej Lewicy w celach administracyjnych na użytek newslettera, w szczególności wyrażam zgodę na otrzymywanie drogą elektroniczną newslettera oraz informacji o przedsięwzięciach organizowanych lub współorganizowanych przez Nową Lewicę, a także informacji o bieżących wydarzeniach politycznych. Czytaj dalej...
Polityka prywatności | Polityka cookies © 2021 Nowa Lewica. Projekt i wykonanie: Hedea.pl

UWAGA! Ten serwis używa cookies i podobnych technologii.

Brak zmiany ustawienia przeglądarki oznacza zgodę na to. Czytaj więcej…

Rozumiem